Mieliśmy MT Ellaroo London:
oraz nosidło ergonomiczne Patapum Toddler:
to ostatnie jak odkryliśmy zdecydowanie częściej zachęcające do popołudniowej drzemki:
Ja, gdy naszła mnie ochoto na ponoszenie pierworodnej, radziłam sobie tak: Zabrane przez nas chusty znalazły inne praktyczne zastosowania:
a Matylda doceniałą na nowo uroki zarówno wakacyjnego wózka, jak i własnych, coraz mocniejszych i szybszych nóżek:
A w ogóle bez względu na to czy w nosidle, wózku czy pieszo było: CIUCIUMA* !!!*czyt. wspaniale, doskonale, świetna zabawa !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz